

Ponure ruiny zamku odstraszają przypadkowych turystó,w. Wiekowe drzewa w okalającym go parku pochylają się złowrogo nad zbłąkanymi duszami. Zimne, nieprzyjazne mury nie zachęcają przeciętnego spacerowicza do odkrywania nieznanego, o nie! Straszne potrafią być nie tylko zamki, ale ró,wnież opuszczone kopalnie, podziemia zabytkowych stuletnich kamienic, monumentalne kościoły, a czasami nawet miejski rynek... Takie miejsca bowiem najchętniej na swoje wędró,wki wybierają duchy. Pojawiają się w dawnych włościach w dzień, spacerują o zmierzchu i nocą, najlepiej podczas księżycowej pełni. A gdy już ktoś się na ducha natknie, uprzejmie jest na powitanie krzyknąć ",ratunku!",
Duchy uwielbiają, gdy się ich boimy. Choć trochę. Tak ciut-ciut.
Dreszczyk emocji nie przeszkadza jednak prawdziwym śmiałkom w tropieniu nieziemskich zjaw. To oni odwiedzają słynące z nich okolice, przychodzą niestrudzenie w nocy, z latarkami, skradają się cichutko, rozglądają uważnie wokó,ł siebie i... jeśli mają szczęście, duch się im ukazuje. A jeżeli jeszcze krzykną ",ratunku!",, on (albo ona, bo wielu miejsc pilnują białe damy!) postraszy i wszyscy wracają zadowoleni. Duch, bo przecież spełnił swó,j podstawowy obowiązek straszenia, i odważny tropiciel duchó,w, bo przeżył niesamowitą przygodę, o któ,rej będzie długo pamiętać i opowiadać.
Gotowi, by stawić czoła strachom i wyruszyć na emocjonujące poszukiwanie zjaw, fantomó,w, widziadeł...?
Szykujcie więc śpiwó,r, latarkę i czekoladę!
Ruszamy tam, dokąd inni boją się zapuszczać! Oto 40 straszliwych miejsc w Polsce, gdzie nie sposó,b nie spotkać ducha.
Ruszamy tam, gdzie straaaszy!
Hu, hu, huuu!