

Betonowe przydomowe grzybki, łabędzie z ,opon, rycerze i ,dinozaury z ,nakrętek i ,śrubek, galanteria religijna &ndash, to, co dla jednych jest nieinteresującym wykwitem bezguścia i ,szmiry, dla Olgi Drendy stanowi fascynujący materiał do badań nad polską innowacyjnością. Autorka, nawiązując do najlepszych tradycji rodzimej antropologii, w ,wernakularnej twó,rczości dostrzega przede wszystkim nieskrępowaną wyobraźnię, swobodne podejście do norm estetycznych i ,religijnych, szczyptę sentymentalizmu i ,przemyślność. Tropiąc wytwory pomysłowości, zaró,wno te z ,okresu PRL-u, jak i ,całkiem wspó,łczesne, Olga Drenda podró,żuje po Polsce, odwiedza kolekcjoneró,w i ,twó,rcó,w zwykłych-niezwykłych przedmiotó,w. ,Wyroby ,to świeże spojrzenie na zjawiska, któ,re jedni chcieliby wyrugować z ,naszej przestrzeni publicznej, a ,inni uważają za niegodne uwagi.