Po niespodziewanej śmierci ojca bohaterka traci grunt pod nogami. Przez rok żyje jak we mgle, chodzi na przypadkowe wykłady na uniwersytecie, jeździ pociągiem po Szwajcarii, aby odwiedzić miejsca, w których dotychczas mieszkała. Wreszcie jedzie na Bałkany do rodzinnego Prizren w poszukiwaniu korzeni i utraconej tożsamości. Wspomnienia idyllicznego dzieciństwa w mieście naznaczonym osmańską przeszłością, które wraz z bliskimi musiała opuścić w wieku dziesięciu lat, wkraczają w jej szwajcarską teraźniejszość z ogromną siłą.
Wciąż żywe w jej wspomnieniach Prizren już nie istnieje, a ona sama bardzo się zmieniła. Szuka więc dla siebie miejsca w nowej ojczyźnie i oswaja nowy język. Jednak z każdym kolejnym poznanym niemieckim słowem uświadamia sobie, że coraz bardziej oddala się od matki. Mimo wszystko bohaterka próbuje wyjść z życiowego impasu.
Słonie w ogrodzie to wspaniała powieść nie tylko o życiu z piętnem emigracji i wyobcowaniu, stracie i stagnacji, lecz także o rozliczeniu z przeszłością i nowym początku.