Orlęta Lwowskie
Autor:
Wojciech Roszkowski
- Data wydania: 2019/03/25
- Liczba stron 192
- Oprawa twarda oprawa w obwolucie
- Format 20.5x25.5 cm
- Wydawca: Biały Kruk
- Wysyłka: 10 dni
Nie tylko w dziejach Rzeczypospolitej trudno o przykład większego męstwa i poświęcenia niż obrona Lwowa w okresie 1918–1919. Kiedy Wielka Wojna dobiegła praktycznie końca, mieszkańcy tego pięknego miasta w dzień Wszystkich Świętych, 1 listopada 1918 r., wyszli rankiem na ulice. Nie mogli jednak udać się na groby swych bliskich. Po Lwowie krążyły bowiem uzbrojone i strzelające w różnych kierunkach oddziały Ukraińców, którzy korzystając z wojennej zawieruchy postanowili z zaskoczenia zawładnąć ówczesną stolicą Galicji. Tu, gdzie od tylu wieków była Polska, teraz miała być tylko Ukraina. Lwów był oczywiście miastem kilku kultur, narodowości i kilku religii, ale żywioł polski był cały czas dominujący, nawet pod zaborami. Mieszkali tam Żydzi, Ormianie, w niedużym procencie również Ukraińcy – do tej pory wszyscy żyli tu w zgodzie. Kwitnące w tym mieście kultura, sztuka i nauka, były w olbrzymim stopniu dziełem Polaków. Przez parę wieków również obrona przed zalewem muzułmańskim spoczywała na barkach Rzeczypospolitej. Jednak 1 listopada 1918 r. nad miastem załopotały żółto-niebieskie flagi.
Zaskoczenie Polaków było olbrzymie, ale jeszcze większa okazała się chęć walki, obrony ukochanego miasta. Kto jednak miał to uczynić, skoro tyle polskiej krwi polało się wcześniej na wszystkich frontach Wielkiej Wojny? Do obrony spontanicznie przystąpiła więc młodzież, dzieci w zasadzie, byli za młodzi, by wcześniej zostać wcielonymi do zaborczych armii. Nikt nie kazał im walczyć, to był potężny zryw serc. Broni prawie nie mieli, musieli ją dopiero sukcesywnie zdobywać. Odwagę Orląt Lwowskich, jak nazwano tych młodych bohaterów, wspomagał spryt i świetna znajomość terenu. Do walki stanęło niewielu zawodowych oficerów oraz 1374 uczniów szkół powszechnych i średnich oraz studentów. Najmłodszy z nich miał zaledwie 9 lat… 13-letni Antoś Petrykiewicz, poległy od zadanych mu ran, został najmłodszym kawalerem Orderu Virtuti Militari… Śmiercionośna kula dopadła 14-letniego harcerza Jurka Bitschana... Nieraz ginęły całe rodzeństwa, jak Tadeusz (21 lat), Jan (18) i Helena (15) Grabscy…
Na tragiczny krzyk wydobywający się z okrążonego przez Ukraińską Armię Halicką miasta zareagowała Ojczyzna, która właśnie zaczynała się odradzać. W porę nadeszła pomoc, najpierw ochotnicza, a potem regularna, wojskowa. Wybitny historyk prof. Wojciech Roszkowski sławi w tej książce męstwo Orląt Lwowskich. W Krakowie ma stanąć ich pomnik. Ta publikacja służy nie tylko propagowaniu prawdy historycznej, ale też wyrażeniu wdzięczności wobec Orląt i ma wspomóc finansowo budowę pomnika ku ich czci.
Zaskoczenie Polaków było olbrzymie, ale jeszcze większa okazała się chęć walki, obrony ukochanego miasta. Kto jednak miał to uczynić, skoro tyle polskiej krwi polało się wcześniej na wszystkich frontach Wielkiej Wojny? Do obrony spontanicznie przystąpiła więc młodzież, dzieci w zasadzie, byli za młodzi, by wcześniej zostać wcielonymi do zaborczych armii. Nikt nie kazał im walczyć, to był potężny zryw serc. Broni prawie nie mieli, musieli ją dopiero sukcesywnie zdobywać. Odwagę Orląt Lwowskich, jak nazwano tych młodych bohaterów, wspomagał spryt i świetna znajomość terenu. Do walki stanęło niewielu zawodowych oficerów oraz 1374 uczniów szkół powszechnych i średnich oraz studentów. Najmłodszy z nich miał zaledwie 9 lat… 13-letni Antoś Petrykiewicz, poległy od zadanych mu ran, został najmłodszym kawalerem Orderu Virtuti Militari… Śmiercionośna kula dopadła 14-letniego harcerza Jurka Bitschana... Nieraz ginęły całe rodzeństwa, jak Tadeusz (21 lat), Jan (18) i Helena (15) Grabscy…
Na tragiczny krzyk wydobywający się z okrążonego przez Ukraińską Armię Halicką miasta zareagowała Ojczyzna, która właśnie zaczynała się odradzać. W porę nadeszła pomoc, najpierw ochotnicza, a potem regularna, wojskowa. Wybitny historyk prof. Wojciech Roszkowski sławi w tej książce męstwo Orląt Lwowskich. W Krakowie ma stanąć ich pomnik. Ta publikacja służy nie tylko propagowaniu prawdy historycznej, ale też wyrażeniu wdzięczności wobec Orląt i ma wspomóc finansowo budowę pomnika ku ich czci.
- Numer EAN
- 9788375532647
- Rok wydania
- 2019
- Liczba stron
- 192
- Oprawa
- twarda oprawa w obwolucie
- oprawa2
- oprawa twarda
- dostępność
- 10 dni
- Format
- 20.5x25.5 cm
- Identyfikator
- 14964
Inne tego autora
Bezbożność, terror i propaganda. Fałszywe proroctwa marksizmu
£13.90
Regular price
£17.38
-20%
Price
- -20%
- New
Orzeł, lew i krzyż. Historia i kultura krajów Trójmorza. Tom 2
£15.66
Regular price
£19.58
-20%
Price
- -20%
- New
Tyrania postępu
praca zbiorowa,
Wojciech Roszkowski,
Aleksander Nalaskowski,
ks. prof. Waldemar Chrostowski,
Andrzej Nowak
£13.90
24h
Regular price
£17.38
-20%
Price
- -20%
Orzeł, lew i krzyż. Historia i kultura krajów Trójmorza. Tom 1
£15.66
Regular price
£19.58
-20%
Price
- -20%
Historia chrześcijaństwa. Świętości, upadki i nawrócenia. Tom 1: Od narodzin Jezusa do upadku Konstantynopola
£15.66
Regular price
£19.58
-20%
Price
- -20%
Historia i Teraźniejszość. Rok 1945-1979. Podręcznik dla liceów i techników Klasa 1
£9.31
Regular price
£11.64
-20%
Price
- -20%
Jeszcze nic straconego. Rozmawia Agnieszka Orzelska-Stączek
£12.14
Regular price
£15.18
-20%
Price
- -20%
Najczęściej kupowane razem
Chłopi południowej Małopolski wobec kryzysów żywnościowych od XVII do poł. XIX wieku
£8.62
Regular price
£10.78
-20%
Price
- -20%
- New
Krakowskie silvae rerum. Szkice o dziejach i obyczajach
£7.92
Regular price
£9.90
-20%
Price
- -20%
- New
W kręgu „Łun w Bieszczadach”. Szkice z najnowszej historii polskich Bieszczad
£7.02
Regular price
£8.78
-20%
Price
- -20%
- New