Książka Macieja Nowaka spełnia oczekiwania nawet najbardziej wybrednych miłośników sensacji, tych, którzy chętnie czytają sprawozdania z głośnych rozpraw sądowych. Będzie tu mowa o zbrodniach, które swym okrucieństwem i bezwzględnością wstrząsnęły całym krajem. W rozdziale `W mrokach Peerelu` autor przypomni słynne sprawy z lat 50., m.in. zbrodnie popełnione w łambinowickim obozie, niechlubne dokonania Służby Bezpieczeństwa. W dalszych częściach książki udowodnia nam, że i w Opolu, które zazwyczaj mieliśmy za ciche i bezpieczne, istniało `kontrolowanie` rynku prostytucji, nie brakowało rozbojów, haraczy, przemytu narkotyków. Słynne w całej Polsce ksywki (`Pineza`, `Alek`, `Pasek`) i tu budziły dreszcz grozy … Oszustwa, wyłudzenia - pomysłowe i długo niewykrywalne. Rozmaitość przestępstw - nie brak tu przykładów swoistej inwencji, a i pracowitości: choćby trudów hodowli roślinek, rosnących, wbrew prawu, bujnie i zdrowo w piwnicy lub ukrytym ogródku. Nie bez przerażenia czyta się o makabrycznych morderstwach popełnianych w alkoholowym amoku z takich przyczyn, jak niepożyczenie materaca… Wielokrotnie tu mowa o zbrodniach, które, jako temat filmu, wydają nam się nieprawdopodobne: trup w szafie (tak!), miłość i zazdrość jako motywy zgładzenia kogoś bliskiego, satanizm. Po lekturze tej książki spacer opolskimi ulicami może nam przypominać, ile z nich było miejscem tragicznych wydarzeń - i chciałoby się mieć nadzieję, że zło się tu już nie pojawi. A gdzie indziej?