Bicia nie trzeba było ich uczyć. Proces Humera i oficerów śledczych Urzędu Bezpieczeństwa
- -20%
Wzrost: 1,65 m, postać: wysmukła, silna, włosy: gęste, miękkie, ciemnoblond, twarz: zdrowa, okrągła, czoło: średnie, oczy: niebieskie, normalne, usta: średnie, wąskie, zęby: brak 3, równe, 2 plomby złote, postawa i chód: prosty, normalny, wymowa: normalnie, głos: niski, wykształcenie: umie tylko czytać i pisać. To charakterystyka więźnia Bolesława Bieruta zapisana w aktach z lat trzydziestych. Aleksander Wat zapamiętał go tak: „zawsze był taki impersonnel, miał tę gładkość trochę fryzjerską, oślizgłość, opływowe formy”.
Bierut był szary, bezbarwny, zwyczajny. Nic nie wskazywało, że zrobi karierę. Przed wojną żył w cieniu wybitnych przywódców Komunistycznej Partii Polski. Należał do średniego aktywu, a przeżył stalinowską czystkę tylko dlatego, że przebywał w więzieniu.
Piotr Lipiński stworzył portret człowieka, który stał się twarzą stalinizmu w Polsce. Oparł tekst między innymi na rozmowach ze współpracownikami Bieruta, ostatnimi żyjącymi osobami, które go znały. Opisuje drogę Bieruta do prezydentury, jego działalność przed wojną i w jej czasie, mechanizmy przejmowania przez komunistów władzy, konflikt głównego bohatera z Władysławem Gomułką i całe grono osób, które odegrały najważniejsze role w dwudziestowiecznej historii Polski.
„„Od konfidenta do prezydenta” – taki dowcip o Bolesławie Bierucie krążył w stalinowskiej Polsce. Sowieckim agentem Bierut nie był, więc jak to się stało, że ten podrzędny aparatczyk, który zdaniem partyjnych towarzyszy zupełnie nie nadawał się do polityki, wspiął się na szczyty władzy, by stać się największym zbrodniarzem w powojennych dziejach kraju? Piotr Lipiński opowiada o tym po mistrzowsku.” Piotr Gajdowski