Kapitał i kapitalizm XXI wieku

  • Data wydania: 2015/04/09
  • Liczba stron 128
  • Oprawa oprawa broszurowa
  • Format 12.5x19.5 cm
  • Wydawca: Fijorr
  • Wysyłka: 10 dni
£6.57
£8.21
Tax included
Quantity

Add to wishlist

Thomas Piketty i jego Kapitał w XXI wieku, to kolejna pozycja napisana przez przedstawiciela klubu ludzi o mentalności antykapitalistycznej, takich jak choćby Jeremy Rifkin, Naomi Klein, a także laureaci ekonomicznej nagrody Nobla za rok 1981 – James Tobin, za rok 2008, Paul Krugman, oraz w roku 2014, Jean Tirole – że wymienię tylko tych bardziej znanych. W Polsce do grupy tej należą m. in. prof. prof. Zdzisław Sadowski, Ryszard Bugaj, Stanisław Gomułka. Slogan, który najlepiej charakteryzuje ten nurt brzmi: maksimum równości i etatyzmu, przy minimum wolności i rynku. Zacietrzewienie klubowiczów antykapitalistycznych jest tak silne, że ludzie ci gotowi pójść na kompromis z samym diabłem – a konkretnie: poprzeć nieudolne państwo – byleby tylko dostało się kapitalistom. Dla zmylenia czujności biznesu, występują nierzadko w roli obrońców konkurencji (byle doskonałej), pionierów wolnego rynku (byle regulowanego), wojowników o sprawiedliwość (byle społeczną), oraz czempionów wzrostu gospodarczego (byle zrównoważonego). W głębi serca jedynym modelem gospodarczym, jaki im odpowiada jest kolektywizm, monopol oraz władza namaszczonych elit, do których ludzie ci aspirują. Gardzą przy tym przedsiębiorczością, indywidualizmem, a zwłaszcza wolnością osobistą, przed którą nas energicznie chronią.

Książka Thomasa Piketty’ego to najświeższa – wydana w kwietniu 2014 roku – pozycja wpisująca się w tematykę antykapitalistyczną. To, że George Reisman zajął się nią nie wynika z jakichś szczególnych talentów czy odkrywczych myśli francuskiego ekonomisty (ekonomisty?), z tego, że autor książki kwestionuje w niej zasady ekonomii wolnorynkowej, takie jak podział pracy, konkurencja, preferencja czasowa, czy przedsiębiorczość. Nie on pierwszy, nie on jeden. Ignorancja w ekonomii szerzy się od lat, i to nawet wśród laureatów Nagrody Nobla, o czym świadczy chociażby aprobata z jaką spotyka się wśród niektórych noblistów absurdalna polityka monetarna banków centralnych Japonii, Stanów Zjednoczonych czy ostatnio także Unii Europejskiej. Tym, co Reismana niepokoi szczególnie jest entuzjazm, wręcz podziw ze strony tzw. elit intelektualnych Zachodu wobec książki Piketty’ego, a szczególnie wobec jego niechęci do kapitału i kapitalizmu.

W eseju zatytułowanym Kapitał i kapitalizm XXI wieku, z jednej strony George Reisman wytyka Piketty’emu błędy i niewiedzę, z drugiej zaś wyjaśnia przyczyny, dla których stanowisko takie nie jest odosobnione. We współczesnym świecie, podzielają je, w jednakowych proporcjach: ignoranci ekonomiczni, ludzie zawodowo owładnięci ideą równości, a zwłaszcza wszelkiej maści zawistnicy. Do pierwszej grupy należy głównie ta część świata akademickiego, któremu po prostu nie chce się uczyć i konfrontować z nowymi poglądami, już to z lenistwa, już ze strachu przed konkurencją, która mogłaby ujawnić ich niewiedzę. Drugą grupę stanowią ludzie, którzy z idei, a raczej z iluzji egalitaryzmu żyją, robią więc wszystko, aby stary wygodny dla nich porządek, zwyczajnie, nie zmieniał się. Należą do niej intelektualiście nie-ekonomiczni. Głównie jednak politycy i biurokraci. Grupę trzecią, najliczniejszą, stanowią masy darmozjadów i nieudaczników, którzy wolą sami nie mieć, byleby inni też nie mieli. W łagodnej wersji mówi się o takich: pies ogrodnika. Dzięki tym ludziom, książki takie jak omawiany Kapitał XXI wieku, ale i Doktryna szoku, czy Koniec pracy stają się bestsellerami, o których mówi cały świat, od Stanów Zjednoczonych przez Watykan, po Pekin, jako że niechęć do systemu opartego na pracy, gospodarności i wolności nie zna granic.

Powodem ich popularności nie jest erudycja czy oryginalność poglądów autorów, lecz zacietrzewienie, z jakim zwalczają ludzi biznesu, przedsiębiorców. Podobnie jest z książką Piketty’ego, którą rozsądniejsza część ekonomistów przyjęła krytycznie, żeby nie powiedzieć podejrzliwie. Mimo słuszności argumentów, i błędów wytkniętych autorowi, ich głos nie przebił się do mediów, których przedstawiciele – jak zaznaczyliśmy powyżej – hołdują mentalności antyrynkowej. Polacy – głównie z powodu słabszej znajomości języków obcych – histerii tej nie ulegli, ale obawiam się, że jest to tylko kwestią ukazania się polskiej edycji tej potężnej swą objętością i determinacją autora, lecz miałkiej jak chodzi o argumenty sążnistej książki.
467936
Numer EAN
9788364599118
Rok wydania
2015
Liczba stron
128
Oprawa
oprawa broszurowa
oprawa2
oprawa miękka
dostępność
10 dni
Format
12.5x19.5 cm
Identyfikator
46401