

Kochasz swoje dziecko nad życie, ale momentami masz już dość? Czujesz, że Twoja miłość i poświęcenie nie są doceniane, a kolejne granice są nieustannie przekraczane? Stajesz w poczuciu bezsilności, powtarzasz wszystko po dziesięć razy i zadajesz sobie pytanie: „,Co ja jeszcze mogę zrobić?“,.
Rola rodzica jest jedną z najtrudniejszych – choć przynoszących ogromną satysfakcję – ról w życiu. Jednak bez względu na to, jak bardzo kochasz swoje dziecko, w twojej codzienności pojawią się chwile złości, frustracji a nawet totalnej rezygnacji.
W dzisiejszym świecie tak bardzo skupiamy się na potrzebach dzieci i podążamy za nimi, że czasem wpadamy w pułapkę zbytniej pobłażliwości, a ostatecznie i tak wybuchamy. Ta książka nauczy Cię stawiać dzieciom tak potrzebne im granice, z szacunkiem i czułością, za to bez kar.
",Pozytywna Dyscyplina od A do Z", to najbardziej konkretna i stanowcza ze wszystkich książek serii. Pomoże Ci odzyskać rolę lidera w rodzinie – z szacunkiem, bez krzyku i poczucia winy. Nauczy Cię stawiać granice w sposób życzliwy i stanowczy, z poszanowaniem dziecka, siebie i wymogów sytuacji.
Znajdziesz tu 1001 sprawdzonych rozwiązań na codzienne rodzicielskie wyzwania, takie jak:
Ta książka jest dla Ciebie, jeśli:
Opinie
Prekursorka Pozytywnej Dyscypliny w Polsce Joanna Baranowska o książce:
Jest to jedna z najbardziej zasadniczych książek Pozytywnej Dyscypliny. Pozytywna Dyscyplina jest między innymi oparta na koncepcie jednoczesnej życzliwości i stanowczości. Życzliwość to nasza miłość do dzieci, czułość, akceptacja tego, jakie są i jakie mają emocje. Stanowczość wynika z szacunku i wymogów sytuacji. Kolacja musi stanąć na stole, skarpetki muszą być założone przed wyjściem z domu, a praca domowa musi być zrobiona.
Oczywiście każdy rodzic posiada inną listę rzeczy, które według niego muszą się zadziać. Dla jednej osoby wgniatanie przez dziecko brokuła w kanapę będzie okej, a dla innej nie do pomyślenia. Pozytywne Dyscyplina nie powie ci, gdzie masz stawiać dziecku granice, ale pomoże Ci postawić je w życzliwy i stanowczy sposób z szacunkiem do dziecka, siebie i wymogów sytuacji.
Wydaje się, że w dzisiejszym świecie bardzo dużo mówimy o potrzebach dzieci, ich uwarunkowaniach rozwojowych i to bardzo dobrze. Niestety czasem prowadzi to do naszej rodzicielskiej frustracji: dzieci nie zauważają tego, jak wiele im dajemy, a czasem nawet poświęcamy, nie doceniają ustępstw, nie zawsze potrafią podejść do nas z podobną empatią…, a coraz częściej kwestionują kolejne granice.
Ta książka jest lekarstwem na zbytnią pobłażliwość, w którą czasem wpadamy w imię miłości i dobrych relacji. Jest też trudna. Jeśli jesteś przyzwyczajona/y do pełnego miłości podejścia stawiającego potrzeby w centrum rodziny, będzie Ci trudno czytać tę książkę.
PD A-Z najmocniej ze wszystkich pozycji stawia rodzica w pozycji lidera. Tu usłyszysz, że masz prawo decydować o pewnych sprawach i nie musisz pytać dziecka o zdanie. Pasy mają być zapięte, a Ty ruszysz dopiero, gdy dzieci będą gotowe.
Jest w niej o wiele więcej zdecydowania i stanowczości. To w pierwszym odbiorze może wzbudzać poczucie