

Cała Warszawa była jednym morzem płomieni. Głodne i roztrzęsione nerwowo dzieci musiały siedzieć w piwnicach, nie było ich czym zająć. Nudziły się.
Wtedy na terenie Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, z inicjatywy i pod redakcją Andrzeja Nowickiego zaczęło wychodzić jedyne w swoim rodzaju PISMO CODZIENNE dla dzieci, którego współredaktorkami i autorkami w jednych osobach były: Zofia Bohuszewicz, Maria Kownacka i Janina Przeworska.
Dziennik ten odbijany na bibułkach w kilkunastu egzemplarzach, a następnie powielany przez ludzi dobrej woli, rozchodził się po piwnicach i schronach całej Warszawy-Północ.