

TO HISTORIA USZYTA NA PODSZEWCE ZE ZŁA
W świętokrzyskich lasach, w cieniu Łysej Góry, obok miejsca, gdzie na Czarciej Polanie głaz przygniótł diabła, od lat toczy się zajadła wojna.
Dwa zwaśnione rody pielęgnują nienawiść, której nauczyli ich przodkowie.
W tej wsi są ludzie z kamienia twardszego i ostrzejszego niż te na gołoborzu, a ich oczy płoną gniewem. Wszyscy wiedzą, że wojna między Kończakami a Cebrzynami jest święta, morderstwo – honorowe, a rodzina i obowiązek wobec niej stoją ponad prawem.
Wyrok wymierza się tutaj osobiście.
Najlepiej nożem.
Stefan Cebrzyna nie mógł od tego uciec. Nawet jeśli Jadźka Kończakowa była dla niego od zemsty ważniejsza.
Przysięgi złożone ojcom muszą zostać dotrzymane.
TUTAJ HONOR ZNACZY WIĘCEJ NIŻ ŻYCIE, A ZEMSTA DZIAŁA NAWET ZZA GROBU.
*
Maciej Siembieda w swojej najbardziej osobistej powieści odmienia zemstę przez wszystkie przypadki. Rozlicza się z trudną historią Gór Świętokrzyskich – przywołuje krążące wokół regionu legendy i łączy je z historią Polski od powstania styczniowego aż do lat 90. XX wieku. Tu intryga niczym z Ojca Chrzestnego przeplata się z szekspirowskim dramatem.