Kolejna w serii książka Zygmunta Freuda zawiera dwa znane eseje: Dyskomfort w kulturze (1930) i Przyszłość pewnego złudzenia (1927). Freud uważa, że kultura z samej swojej istoty służy do jednoczenia ludzi w większe całości. Odbywa się to na drodze represji, tłumienia indywidualności, narzucania powszechnie obowiązujących reguł. Opiera się jednak na popędzie miłości walczącym z popędem śmierci, z agresją. Kultura, choć tak opresyjna, toczy na śmierć i życie walkę o człowieka. Religia jest częścią kultury, ale szczególnie dotkliwą, gdyż realizuje swoje cele, oferując społeczeństwu złudzenia. Z punktu widzenia psychiatrii jest „nerwicą natręctw”. Choć Freud pisze o rzeczach dziś raczej oczywistych, to na krytyce (czy też diagnozie) nie ma zamiaru poprzestać i nie domaga się odrzucenia kultury, ponieważ bez niej bylibyśmy zdani na bezwzględność natury.