„Wróbelek z kości” Zany Fraillon to wyjątkowa książka o sile przyjaźni i potędze opowieści. Ta boleśnie aktualna pozycja zaprasza nas do świata uchodźców i wykluczonych, a przecież takich samych jak my – na wolności.
Subhi urodził się w obozie dla uchodźców. Nie zna innego świata. Tęskni za tatą i czeka na niego, marzy o dniu spotkania. Pewnego dnia poznaje Jimmy, dziewczynkę zza muru, która prosi go o przeczytanie książki podarowanej jej przez nieżyjącą mamę. Razem pogrążają się w świecie marzeń.
„Wróbelek z kości” to napisana piękną prozą, niezwykłym – prostym, ale pięknym - językiem dziecka, książka, która magię łączy z brutalną realnością. Wielka powieść o przyjaźni między chłopcem mieszkającym w obozie uchodźców a dziewczynką „z drugiej strony drutów”, sile ludzkiego ducha, o tym, że każdy z nas może pomóc drugiemu człowiekowi. Poruszająca, piękna historia o smutku, ale i wielkiej nadziei. Z zapartym tchem śledzimy losy niemożliwej przyjaźni i wzruszamy się losem bohaterów.
Odszukuję notes i ołówek – i zaczynam pisać. Litery płyną mi z wnętrza same, więc piszę bez namysłu, co, kiedy, gdzie i po co. Głowę mam pełną wspomnień sprzed wynalezienia siatki. Historii, które się jeszcze nawet nie zdarzyły. Historii, o jakich świat nie dowie się przez długie lata. Wszystkie kłębią mi się w głowie, a ja je wsysam i każę im czekać. Bo najpierw muszę napisać najważniejszą z wszystkich. Bajkę, która właściwie nie jest bajką. Historię, którą trzeba opowiedzieć, choćby nie wiem jak to było trudne. - fragment książki
Powieść została nominowana do Guardian Children`s Fiction Prize i została przetłumaczona na kilkanaście języków.
„Wyjątkowa, rzadka książka, która trafia do serc czytelników szczerością i pięknem i daje im nadzieję` - `Booktrust`
„To tragiczna, piękna i cudowna książka, której bohater zawstydza nas wszystkich. Ta pozycja koniecznie musi się znaleźć na Waszej liście książek do przeczytania”. - `The Independent`
Jak mówi autorka, świat, w którym żyjemy, nie musi wcale być taki, jaki jest. Zawsze, nawet w najtrudniejszej sytuacji, jest nadzieja, która pomaga nam w różnych momentach życia. Pomysł na książkę chodził autorce po głowie od dawna, ponieważ kryzys uchodźczy jest poważnym globalnym problemem i wydaje się, że żaden kraj nie znalazł dla niego rozwiązania. W obozach dla uchodźców nagminnie łamane są prawa człowieka, dochodzi tam do samobójstw, jest też mowa o molestowaniu psychicznym i seksualnym: „Trzeba o tym mówić głośno. Przez długi czas chciałam o tym napisać, ale nie byłam pewna, jak to zrobić. I wtedy natknęłam się na artykuł o niemowlęciu urodzonym w obozie i głos Subhiego natychmiast do mnie przyszedł. Głos dziecka, które nie znało nigdy innego świata poza tym za drutami ogrodzenia. Sądzę, że my wszyscy – i dorośli, i dzieci – powinniśmy widzieć tam ludzi, a nie numery i statystyki, które zalewają media. Musimy znaleźć odwagę i człowieczeństwo, żeby pomóc uchodźcom. Gdybym mogła, powiedziałabym Subhiemu, żeby nigdy się nie poddawał. Żeby żył marzeniami. Świat nie zawsze będzie taki”.