Jestem jeszcze z tej młodzieży, która wychowywała się na fraszkach mistrza Jana Sztaudyngera. Umiejętność zacytowania odpowiedniej i w odpowiednim momencie towarzyskim mogła zrobić z ciebie króla wieczoru. Chociażby ta słynna: Wzięła prysznic i tyż nic. Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek taka okazjia może się nadarzyć. I prosze, trzymacie ją Państwo w ręku. ze wstępu Stefana Fridmanna