Ta książka ma historię równie tajemniczą, jak działalność służb specjalnych PRL. Pułkownik Henryk Piecuch od końca lat 70. gromadzi, z lepszym lub gorszym skutkiem, wiedzę na ten temat i publikuje książki. Choć osiągnął już wiek dojrzały (ur. w 1939 r.), to - jak sam mówi – jest osobą pyskatą, przewrotną i naiwną.
Zawierzywszy niegdyś Krzysztofowi Kąkolewskiemu, który rekomendował mu warszawskie wydawnictwo „Nowy Świat”, zaprzyjaźnił się z jego szefem Kamilem Witkowskim i dał mu maszynopis Lotu... Witkowski wydał około stu egzemplarzy książki i słuch o nim zaginął. Autor został na lodzie - bez książki i bez honorarium...
Na wersję, że w tę sprawę zamieszane są tajne służby spuśćmy zasłonę milczenia. Książka jest interesująca, ponieważ dotyczy m.in. niektórych gier wywiadów (w tym kontroli kanałów łączności podziemia niepodległościowego i solidarnościowego, przygotowania do operacji porwania z Zachodu Z. Najdera), wykorzystania przez tajne służby osób homoseksualnych, w tym wybitnych intelektualistów (m.in. J. Iwaszkiewicza, J. Andrzejewskiego, H. Krzeczkowskiego, T. Stecia), życia oficerów służb specjalnych oraz najważniejszych dokonań wybitnych szpiegów (m.in. J. Światły, R. Kuklińskiego, M. Zacharskiego, G. Czempińskiego, K. Turowskiego, M. Wieczorka, A. Makowskiego), zadań i dokonań (propagandowych i dokumentacyjnych) Komisji Historycznej Departamentu II MSW oraz fałszowania dokumentów w Biurze „C” MSW (archiwa), problemów alkoholizmu w służbach specjalnych.